środa, 11 marca 2015

O pannie, co wyszła i nie wróciła - BZT zawiesza działalność

Witam wszystkich tych, którzy mieli ochotę czytać to, co tutaj tworzę.
Oświadczam z przykrością, że przerywam na czas nieokreślony prowadzenie Boru Zagubionych Tworów. Moje życie prywatne stało się zdecydowanie mniej beztroskie niż pół roku temu, gdy zaczęłam publikować pierwsze analizy. Potrzebuję czasu, by wziąć się w garść.
Żadne słowa przeprosin nie wynagrodzą długich miesięcy, jakie minęły bez odzewu z mojej strony. Przez ten czas próbowałam zabrać się za analizę, ale nie wyszło. Wypowiem się wprost: wypaliłam się. Straciłam motywację, nie mam czasu i ogólnie jest źle. Jestem zła sama na siebie za swoje zachowanie.
Nie odchodzę na zawsze. Może kiedyś stwierdzę, że znów mam ochotę pośmiać się z czyichś błędów i konsekwentnie je wytknąć... Pewnie tak będzie, przecież to, co sprawiło, że zdobyłam się na założenie BZT, wciąż we mnie siedzi, tyle że uśpione i niechętne do współpracy.
A żeby atmosfera zrobiła się jeszcze bardziej smutnowzruszającopożegnalna, wrzucam piosenkę z ostatniego "Hobbita". Bierzcie i płaczcie przy tym wszyscy.


Po raz ostatni, gdzieś z głębi Outernetu, pozdrawia was czująca lekkość w sercu po odpokutowaniu grzechu długiego milczenia Deni.

1 komentarz:

  1. Piosenka! <3
    Tak, konstruktywny komentarz w wykonaniu Red.
    Szkoda trochę, całkiem miło się czytało te analizy, ale rozumiem, z wypaleniem trudno jest walczyć. Trzymaj się tam, przesyłam telepatycznie swoje wsparcie. :)

    OdpowiedzUsuń